Zosia


IMIĘ Zosia
PŁEĆ Suka
WIEK senior (powyżej 7 lat)
PIES AKTUALNIE PRZEBYWA hotelik Psanatorium, Lwówek
WOJEWÓDZTWO wielkopolskie
SZCZEPIENIE tak
ODROBACZENIE tak
PŁODNOŚĆ brak danych
STOSUNEK DO DZIECI
STOSUNEK DO PSÓW pozytywny
STOSUNEK DO KOTÓW nieznany
KONTAKT Z OPIEKUNEM PSA Milena Klupś, tel: 512 015 080
EMAIL OPIEKUNA milena@adopcjemalamutow.pl
OPIEKUNOWIE WIRTUALNI (utrzymujący psa) pies nie posiada jeszcze wirtualnego opiekuna
JEŚLI CHCIAŁBYŚ WSPIERAĆ UTRZYMANIE TEGO PSA Zadeklaruj comiesięczną wpłatę

Szukamy domu dla Zosi, około 9 letniej suczki w typie rasy alaskan malamute.
Jeszcze miesiąc temu Zosia egzystowała w pseudo schronisku czekając na wykonanie wyroku, który został wydany na nią i kilkadziesiąt innych psów. Miejsce w którym przebywały miało zostać zamknięte a psy uśpione.
Zosi się udało- obecnie przebywa pod opieką Fundacji Adopcje Malamutów i mieszka w hotelu dla zwierząt pod Poznaniem. Początki pobytu w hotelu nie były łatwe. Zosia miała za sobą długie miesiące wegetacji w kojcu bez budy, leżąc na betonie, bez dostępu do wody, bez kontaktu z ludźmi. Jak wytłumaczyć psu który już się poddał że jednak jeszcze coś dobrego czeka na niego. Jak przywrócić mu chęć i radość życia?
Zosia skorzystała z danej jej szansy, otworzyła się, zaufała opiekunom. Obecnie jest towarzyska i kontaktowa, bardzo lubi ludzkie towarzystwo. Jest stateczną malamucią damą, jednak kiedy trzeba potrafi także brykać i dokazywać jak młódka. Zosia nie jest kłopotliwym psem, nie wymaga tyle ruchu i zajęcia co młode , pełne energii malamuty. Będzie zupełnie szczęśliwa mogąc spacerować swoim tempem u boku kochającego właściciela.
U Zosi zdiagnozowano cukrzycę. Choroba nie przeszkadza jej jednak w normalnej egzystencji. Wystarczy kontrolować jej poziom cukru i regularnie podawać insulinę. Zosia wyjątkowo spokojnie znosi wszystkie zabiegi weterynaryjne, bez problemu daje sobie robić zastrzyki.
Po Zosi widać na pierwszy rzut oka że przeszła już bardzo dużo w swoim życiu. Ze względu na wiek i na chorobę nie jest psem o którego będą się „dobijać” ludzie chętni na adopcję.
Wierzymy jednak że gdzieś tam czeka ktoś na Zosię, ktoś z wielkim sercem. Ktoś komu nie będzie przeszkadzała ani jej przeszłość, ani wiek, ani choroba.
Zosia wciąż czeka. Mimo że ma wszystko co potrzebne jej do życia na odpowiednim poziomie wciąż brakuje jej tego najważniejszego- domu i własnej rodziny.

Zosia odeszła w hoteliku 18. 3. 2013 r.