Szakla to cudowna, delikatna i nieśmiała około 2-3 letnia sunia mix husky. Nie znamy jej historii, ale na pewno doznała wiele złego ze strony człowieka.
Sunia przybłąkała się około 2 miesiące temu do domku letniskowego położonego głęboko w Borach Tucholskich, była brudna, wychudzona i zakleszczona. Szakla na szczęście trafiła, na dobrych ludzi, którzy okazali jej serce, nakarmili, wykąpali, odrobaczyli i poszukali pomocy. Szaklusia bardzo wiele musiała przejść w swoim niedługim życiu, sunia jest bardzo płochliwa, boi się rosłych mężczyzn, ucieka na najmniejszy ruch czy odgłos, boi się szczotki do zamiatania, przypuszczamy że była bita. Sunia na pewno miała już szczeniaki, przypuszczamy że mogła uciec z jakiejś pseudohodowli lub została porzucona w lesie.
Sunia przez 2 miesiące pobytu w lesie nie odważyła się wejść domku letniskowego, nawet wejście na taras było dla niej zbyt przerażające. Kiedy w zimną deszczową noc wczasowicze wnieśli ją do domku, położyli na kanapie i przykryli kocem, sunia do rana nie ruszyła się nawet o milimetr, była tak sparaliżowana strachem że całą noc czuwała w odrętwieniu. Szakla na pewno nie mieszkała wcześniej w domu, największym problemem dla niej było przekroczenie progu drzwi, bała się wejść do jakiegokolwiek pomieszczenia, kładła się na ziemi i nawet za kiełbaskę sama nigdy nie odważyłaby się przestąpić progu ludzkiego domostwa.
Jednak mimo że życie jej nie oszczędzało Szakla bardzo chce zaufać człowiekowi. Z jednej strony bardzo się boi, z drugiej jednak łaknie kontaktu z człowiekiem, uwielbia być głaskana, kiedy zaufa i zapomina o swoim strachu, potrafi nawet podskakiwać i zapraszać do zabawy. Szaklunia potrzebuje dużo serca czułości oraz czasu, potrzebuje człowieka który pokaże jej ze nie warto się bać, który da jej swoją siłę i któremu będzie mogła bezgranicznie zaufać. Szakla bardzo szybko robi postępy, zaczęła sama chodzić po mieszkaniu, prosi o pieszczoty i coraz częściej merda ogonkiem, w miarę ładnie chodzi na smyczy. Szaklunia w tej chwili mieszka w bloku i mimo że wejście do jakiegokolwiek pomieszczenia wydawało jej się nie możliwe, to po 2 dniach pobytu w mieszkaniu Szaklusia potrafi wejść sama na 2 piętro i ochoczo wychodzi na spacerki. Była już na wizycie u weterynarza i nawet dała się zaprosić w gości i weszła do mieszkania naszych przyjaciół � Jest bardzo grzeczna w domu, toleruje inne psiaki oraz kotki, zachowuje czystość, nie niszczy, potrafi pięknie zostawać sama.
Nie jest łasa na przysmaki jednak bardzo łatwo się z nią pracuje bo Szaklusia za wszelką cenę chce zasłużyć na miłość człowieka. Chwile w których Szaklusia zaczyna się uśmiechać, kiedy przychodzi i swoim małym języczkiem delikatnie liże po ręce są bezcenne.
Szaklusia jest malutka, waży nie całe 19 kg.
To co w tej chwili jest jej najbardziej potrzebne to człowiek który ją pokocha, da jej dom ciepło i poczucie bezpieczeństwa, wydobędzie z tej skorupki strachu wszystko to co jest w niej najlepsze. Pilnie szukamy jej domu który przyjmie ją i otoczy swoją miłością.
Sunia na razie jest bezpieczna, teraz czekają ją szczepienie badania, kastracja itp.
Jeśli ktoś chciał by wspomóc Szaklusie – będziemy bardzo wdzięczni.
Adoptowana: 8. 9. 2016 r.