Na imię mam OLAF. Zaginął mi dom…
Nie pamietam czy mój dawny pan mnie porzucił czy z braku ruchu postanowiłem sam wybrać sie na spacer…
Wiatr w uszach zapraszał do beztroskiej wędrówki…
Nagle pisk opon, uderzenie, ciemność… Długo leżałem na skraju jedzni, obolały, bez ruchu… Przednia łapka pulsowała narastającym bólem… Nikt sie nade mna nie pochylił, nie pomógł… Powoli wracałem do życia… Musiałem sobie radzić sam, by zdobyć pożywienie…
W końcu trafiłem do schroniskowego boksu.
I znów człowiek się mną nie zainteresował, nie zwrócił uwagi, że nie staję na przedniej łapce…
Nie mogłem się bronić przed innymi psami, które dotkliwie pogryzły mi szyje i jedyna zdrową łapę..
Nie mogłem sie podnieść… Umierałem…
A jednak zaświeciła nadzieja, pojawili sie ludzie, którzy przeniesli mnie do izolatki, opatrzyli świeże rany, zrobili zdjęcia.
Wszytko sie zmieniło. Trafiłem najpierw do domku tymczasowego, jeździłem do kliniki, gdzie mnie prześwietlono i zoperowano strzaskany łokieć…
Głaskano mnie, tulono, nie brakowało mi jedzonka, ale nie mogłem tam długo zostać… Przyjechałem do hoteliku w Krakowie, gdzie znowu wypatruję kogoś kto by mnie pokochał i przygarnął na resztę mojego życia…
Jestem wesoły, żywiołowy, nie przeszkadza mi to, że nie udało się przywrócić pełnej sprawności w operowanej łapie. Świetnie biegam na trzech łapach, bo chorej nie używam.
Trudno mnie nawet dogonić. Mam chyba 3 lata, jestem husky’m i bardzo kocham ludzi. Lubię z nimi głośno i dużo rozmawiać.
I ciągle wierzę, że odnajdę PRAWDZIWY DOM…. Może ty mi dasz szansę, bym pokochał cię całym swoim psim sercem?
Olaf jest młodym 3 – letnim, wesołym psiakiem w typie siberian husky. Mimo braku pełnej sprawności jednej z przednich łapek znakomicie sobie radzi na spacerach. Nie wymaga zbyt dużej aktywności ruchowej typowej dla husky natomiast lubi z człowiekiem „porozmawiać”.
Pod opiekę Fundacji trafił w maju 2012 roku.
Adoptowany: 3. 10. 2013 r.