Mimi i Mysza – zaniedbane, dwie malamutki wychudzone, odłowione na terenie jednego ze śląskich miast. Suczki – matka z córką – zostały wyrzucone z samochodu.
Mimi ( ok. 5 lat) spokojna, grzeczna, trochę nieśmiała i bardzo miła. Ma krótkie nóżki i jest bardzo długa…
Mysza (ok. 3 – letnia), po sterylizacji zamieszkała w malamucim domku na Śląsku. Mimi natomiast znalazła towarzysza zabaw malamuta Maxa w nowym domku w Krakowie.
Adoptowana 8. 11. 2011 r.