Inka to młodziutka suczka (1,5 roku) w typie rasy Alaskan Malamute.
Pomimo że wydaje się jeszcze psim dzieckiem jej życie do tej pory było bardzo trudne. Inka wie co to znaczy strach, głód i brak opieki. Wycieńczona i porzucona przez właściciela postanowiła szukać pomocy u obcego człowieka. Chciała się tylko napić jednak była tak wycieńczona że nie dała rady uciekać – tak trafiła do nas.
Kiedy zobaczyliśmy Inkę nie mogliśmy uwierzyć że można doprowadzić psa do takiego stanu. Suczka potrzebowała opieki i uwagi takiej na jaką nie miała szansy w schronisku. I znowu los się do niej uśmiechnął – trafiła do domu tymczasowego w którym z dnia na dzień pięknieje i zapomina o tym co ją spotkało.
Inka jak na swój wiek i rasę przystało jest bardzo radosna i żywiołowa.
Uwielbia się bawić i chodzić na spacery. Kocha ludzi i cały czas domaga się kontaktu z nimi. Zostawiona samotnie przez jakiś czas potrafi sobie ten czas zorganizować..
Bardzo ładnie chodzi na smyczy (chociaż oczywiście potrzeba jej jeszcze troszkę praktyki ). Jest cały czas wpatrzona w człowieka i pięknie reaguje na komendy.
Melodyjnie okazuje swe niezadowolenie z pozostawiania jej samej…
Póki co jest kompletnie łysa (ach ta wiosna ) ale w przyszłości będzie psem o bardzo długiej sierści. Gratka dla tych co lubią spędzać czas ze szczotką
Z innymi psami nie ma problemów w kontaktach -lubi z nimi poszaleć. Suczka jest zdrowia, wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona.
POMÓŻMY JEJ po raz kolejny zaufać człowiekowi i NIECH TO BĘDZIE ZAUFANIE GODNE ZAPAMIĘTANIA…
Adoptowana: 24. 9. 2011 r.