„Nigdy nie sądzilam, nie planowalam, ale stało sie dzisiaj- mam husky. Zgarnięty z ulicy, blakajacy sie od marca/ kwietnia, MASAKRYCZNIE chudy, zakleszczony, pogryziony i z przetrąconą łapą. Przez grube futro wyczuwalne są praktycznie wszystkie kości. Dwa tygodnie nie dał sie złapać ; bity i przeganiany przez wieśniakow ; z wyrokiem u tutejszego myśliwego. Po dwóch godzinach nie odstępujacy człowieka na krok, całujacy po uszach i rękach, przeraźliwie pragnący bliskości człowieka. Miał dom, zna smycz, po zapieciu widać było ogromna ulgę i szczęście na zapadnietych ślepiach. Do transportera wszedł sam i zwinał się w kłębek. To dumny i zrównoważony pies. Idealnie chodzi na smyczy. Na cześć swojej niestrudzonosci, ogromnego samozaparcia i wspaniałej osobowości został ochrzczony Hachiko. Komu psia bidę? Miłośnicy husky RATUNKU!
Tej treści apel pojawił się na Facebooku. Fundacja poszukiwała właśnie odpowiedniego psiaka do świeżo sprawdzonego domku. Tym to sposobem Hachico zamieszkał w Częstochowie.
Adoptowany: 21. 5. 2013 r.