Cześć jestem Cindy!
Urodziłam się w 2007 roku. Byłam piękna, puchatą, niebieskooką kluseczką i wszyscy mnie kochali. Wyrosła ze mnie śliczna hasia panna! Nie pamiętam jak to się stało, ale wylądowałam na ulicy. Tak bardzo się bałam. Pamiętam tylko strach, samotność i głód. Trafiłam do schroniska dla psów. Widziałam dziesiątki takich jak ja , wystraszonych, wiecznie szczekających, zdenerwowanych istot. Zostałam pogryziona. Moje przegryzione ucho nie chciało się goić, bolało. Bolały też zęby, które miałam w strasznym stanie. Z bólu nie mogłam znaleźć sobie miejsca, krążyłam po boksie, nie reagowałam na nic. Ale znalazła się cudna istota, która postanowiła pokazać mnie światu. Pokazać moje piękno i samotność. Dzięki niej zamieszkałam w domu tymczasowym.. Moje ucho wymaga opieki, ale nie boli tak jak kiedyś! Nie chodzę już w kółko, tylko maszeruję z ogonem w górze. Nie załatwiam się w domu i nie niszczę. Potrafię coś zwinąć ze stołu, taka jestem sprytna! Z psami dogaduję się świetnie.
Teraz szukam domku takiego na zawsze….
Jestem wysterylizowana, zaszczepiona i zaczipowana. I bardzo chcę być jeszcze kochana
Cindy
kontakt w sprawie adopcji:
Małgorzata: 664 923 311
mail: martyna@adopcjemalamutow.pl
Cindy zamieszkała z naszym adopcyjnym malamutem Hektorem w okolicach Torunia.
Adoptowana: 14. 5. 2016 r.